Dali sobie w twarz
„The Task is to Ask” - pod takim hasłem, 22 marca, w auli Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 odbyła się debata dotycząca problemów współczesnej kultury. Jej tematem były pojęcia konformizmu i nonkonformizmu.
Przedsięwzięcie zorganizowane zostało przez Raciborskie Stowarzyszenie Kulturalne „ASK”, które dało się już poznać z artystycznych prowokacji, m.in. „Filozofii jedzenia Salvadora Dali”. I tym razem, już na samym początku, zaskoczyli przybyłych na dyskusję dość niecodziennym powitaniem. Sala podzielona została na dwie części. Uczestnicy debaty mieli do wyboru miejsca po stronie z napisem „konformizm” lub „nonkonformizm”. Oddzielała je narysowana kredą linia. Jeden z prowadzących spotkanie, ubrany w szlafrok, uderzył w twarz innego z członków stowarzyszenia, który z kolei rozebrał się do podkoszulka i krótkich spodenek. Była to zamierzona prowokacja, służąca zainicjowaniu dyskusji na temat szeroko rozumianych norm społecznych. Prowadzili ją Mateusz Iwulski, Piotr Dominiak i Józef Makraszewicz. Głos mógł zabrać każdy. Uczestniczyli w niej socjolog kultury dr Rajmund Morawski oraz zajmujący się filozofią i politologią Leszek Szczasny. Nie występowali tu jednak w roli autorytetów, przyznających słuszność wysuwanym tezom. Ich wiedza służyła bardziej uporządkowaniu pewnych zagadnień.
Gdy już uczestnicy dyskusji zajęli miejsca po jednej ze stron, podjęto próbę zdefiniowania tego, czym jest nonkonformizm. Okazało się, że nie jest to takie łatwe. Padały określenia typu: „odwaga”, „dynamizm”, „łamanie norm”, stanowiące przeciwieństwo dla pojęcia konformizm. Ale i przy tym, wydawałoby się prostym i jasnym rozróżnieniu, pojawiało się szereg wątpliwości. Bo też temat debaty był pretekstem do dyskusji, dotyczącej nurtujących ludzi problemów społecznych i kulturowych. Poruszano kwestie wychowania, szkoły czy tolerancji. Wielu ludzi oczekuje, że po tego typu rozmowach usłyszą jakieś konkretne twierdzenie, prawdę objawioną, pewnik. Ale nie spotkaliśmy się po to, by pouczać. Przy takich tematach nigdy nie dojdzie się do jakiegoś ostatecznego rozstrzygnięcia, bo to nie szkoła. Chodziło nam o skłonienie ludzi do rozmowy, sprowokowanie do wyrażenia swoich poglądów. Dyskusja sama w sobie jest wartością - powiedział nam Mateusz Iwulski ze stowarzysznia „ASK”. Chcieliśmy przełamać stereotyp rozmów, które muszą się czymś zakończyć, dlatego też założyliśmy otwartą i luźną formę spotkania. Ważny jest sam fakt wymiany poglądów, konfrontacji z innymi - dodał Piotr Dominak, prezes „ASK”.
Spotkanie dotyczące nonkonformizmu było pierwszym z cyklu planowanych w przyszłości debat. Pod koniec kwietnia „ASK” zamierza zorganizować „Dzień Pokoju”, podczas którego odbędzie się przemarsz raciborskich studentów ulicami miasta, happening na Rynku, koncert rockowy oraz dyskusja na temat agresji w relacjach międzyludzkich.
(Adk)