Krowy poddane ocenie są bardziej „mleczne”
Rośnie liczba krów objętych oceną wartości użytkowej. W ubiegłym roku przeciętnie poddano jej ok. 814 tys. krów. Na koniec roku stan ten sięgał ponad 816 tys. krów.
W trakcie 12 lat prowadzenia oceny przez Polską Federację Hodowców Bydła i Krów Mlecznych stan ocenianych zwierząt wzrósł o ponad 50 proc. Potwierdza to zainteresowanie hodowców wynikami oceny, co nie pozostaje bez wpływu na realizację programów hodowlanych i dokładność obliczeń.
W grudniu 2018 r. – według szacunków GUS – w naszym kraju pogłowie krów użytkowanych w kierunku mlecznym wynosiło 2 214 092. Procentowy udział krów objętych oceną mleczną sięgał więc ok. 37 proc. Oznacza to, że dorównujemy krajom o porównywalnym do naszego lub wyższym poziomie hodowli.
Struktura stad bydła w Polsce jest bardzo zróżnicowana. Ocenę wartości użytkowej prowadzi się zarówno w stadach utrzymujących kilka krów , jak i tam, gdzie jest ponad tysiąc zwierząt. Udział krów ocenianych w pogłowiu ogółem w województwie opolskim wynosi 50 – 59 proc., a w województwie śląskim 40 – 49 proc.
W tamtym roku ocenę mleczną prowadzono w 20 896 oborach. W stosunku do ubiegłego roku, w 2018 r. ich liczba pod oceną wzrosła o 112. Nowych obór w ubiegłym roku pod ocenę przyjęto 856.
Kilka metod oceny krów
Największą popularnością wśród hodowców cieszy się metoda AT4, która pozwala uzyskiwać comiesięczne wyniki w zestawieniu z nieco niższą ceną. Przeznaczona jest jednak wyłącznie dla obór z dwukrotnym dojem. W ostatnich latach wprowadzone zostały nowe metody oceny (AZ i AR), przeznaczone głównie dla wysoce specjalistycznych gospodarstw (roboty i automatyczne hale udojowe), dlatego w niewielkim stopniu zmieniły rejestrowaną od lat strukturę metod oceny. Nowe metody w znacznym stopniu usprawniają przebieg próbnego udoju, tak aby w jak najmniejszym stopniu zakłócał standardowy dój oraz bezpośredni, elektroniczny przepływ informacji z systemu
Rośnie liczba krów objętych oceną wartości użytkowej. W ubiegłym roku przeciętnie poddano jej ok. 814 tys. krów. Na koniec roku stan ten sięgał ponad 816 tys. krów.
W trakcie 12 lat prowadzenia oceny przez Polską Federację Hodowców Bydła i Krów Mlecznych stan ocenianych zwierząt wzrósł o ponad 50 proc. Potwierdza to zainteresowanie hodowców wynikami oceny, co nie pozostaje bez wpływu na realizację programów hodowlanych i dokładność obliczeń.
W grudniu 2018 r. – według szacunków GUS – w naszym kraju pogłowie krów użytkowanych w kierunku mlecznym wynosiło 2 214 092. Procentowy udział krów objętych oceną mleczną sięgał więc ok. 37 proc. Oznacza to, że dorównujemy krajom o porównywalnym do naszego lub wyższym poziomie hodowli.
Struktura stad bydła w Polsce jest bardzo zróżnicowana. Ocenę wartości użytkowej prowadzi się zarówno w stadach utrzymujących kilka krów , jak i tam, gdzie st ponad tysiąc zwierząt. Udział krów ocenianych w pogłowiu ogółem w województwie opolskim wynosi 50-59 proc., a w województwie śląskim 40-49 proc.
W tamtym roku ocenę mleczną prowadzono w 20 896 oborach. W stosunku do ubiegłego roku, w 2018 r. ich liczba pod oceną wzrosła o 112. Nowych obór w ubiegłym roku pod ocenę przyjęto 856.
Kilka metod oceny krów
Największą popularnością wśród hodowców cieszy się metoda AT4, która pozwala uzyskiwać comiesięczne wyniki w zestawieniu z nieco niższą ceną. Przeznaczona jest jednak wyłącznie dla obór z dwukrotnym dojem. W ostatnich latach wprowadzone zostały nowe metody oceny (AZ i AR), przeznaczone głównie dla wysoce specjalistycznych gospodarstw (roboty i automatyczne hale udojowe), dlatego w niewielkim stopniu zmieniły rejestrowaną od lat strukturę metod oceny. Nowe metody w znacznym stopniu usprawniają przebieg próbnego udoju, tak aby w jak najmniejszym stopniu zakłócał standardowy dój oraz bezpośredni, elektroniczny przepływ informacji z systemu obsługującego urządzenia udojowe do systemu Symlek – funkcjonującego na potrzeby oceny. Jeżeli hodowca chce skorzystać z którejś z metod dla robotów lub automatycznych hal udojowych, musi być wyposażony w mierniki posiadające certyfikat ICAR, które muszą być kalibrowane raz na 12 miesięcy.
Zwiększa się różnorodność ras bydła mlecznego i mięsno-mlecznego w Polsce
W ubiegłym roku 96,71% krów wpisanych do ksiąg hodowlanych stanowiły zwierzęta rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej obu odmian czarno-białej i czerwono-białej. W pozostałych rasach najliczniejsza była rasa simentalska (1,25 proc.), rasa polska czerwono-biała (0,53 proc.), a także polska czerwona (0,48 proc.), montbeliarde (0,44 proc.), polska czarno-biała (0,27 proc.), jersey (0,13 proc.), białogrzbieta (0,09 proc.), brown swiss (0,04 proc.) i szwedzka czerwona (0,03 proc.).
Pojawiły się w ostatnich latach rasy, którymi wcześniej hodowcy nie byli zainteresowani: BS – brown swiss, SR – szwedzka czerwono-biała czy też NR – czerwona norweska. Najliczniej reprezentowana jest rasa polska holsztyńsko-fryzyjska odmiany czarno-białej (HO). Krów tej rasy w 2018 r. oceniano przeciętnie ok. 692 sztuk, co stanowiło 85 proc. całej ocenianej populacji. Zwiększył się też udział mieszańców międzyrasowych wśród krów mlecznych objętych oceną użytkowości. W minionym roku oceniono 64, 5 tys. sztuk. MM to druga pod względem liczebności (7,93 proc.) grupa w strukturze rasowej, a wzrost pogłowia tych krów w stosunku do roku poprzedniego wyniósł 3,4 proc. Największy wzrost liczby krów ocenianych – w stosunku do 2017 r. – zrejestrowano w rasach: NR-czerwona norweska (17,9 proc.), BG-białogrzbieta (11,5 proc.) i BS-brown-swiss (10 proc.), a największy procentowy spadek – w rasie SR-szwedzka czerwono-biała (8,1 proc.).
Krowy, które dająnajwięcej mleka
Najwyższą wydajność kilogramów mleka – 8 519 kg osiągnęła w 2018 r. rasa HO, na drugim miejscu z wydajnością 7 948 kg znalazły się krowy rasy MO – montbeliarde. Pod względem sumy kilogramów tłuszczu i białka najwyższą wydajność – 629 kg uzyskano w rasie HO, na drugim miejscu w rasie SR – 616 kg.
Przeciętna wydajność
w 2018 r. wyniosła:
• 8 298 kg mleka,
• 334 kg tłuszczu,
• 281 kg białka,
• 4,03 proc. tłuszczu,
• 3,39 proc. białka.
Szacunkowe dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (Rynek Mleka – Wrzesień 2018) wskazują, że w Polsce przeciętna wydajność kilogramów mleka wynosi 6 536 kg. W tym wyliczeniu uwzględniane są też krowy oceniane. Jeśli wyłączona zostanie z tych wyliczeń populacja aktywna (oceniana), to przeciętna wydajność w Polsce krów nieobjętych oceną wynosi ok. 5,5 tys. kg. Różnica na korzyść krowy ocenianej sięga więc 2,7 tys. kg mleka. Ciekawostką jest również fakt, że (korzystając również z szacunkowych publikacji Instytutu) można wyliczyć, że produkcja mleka w stadach ocenianych (dla przypomnienia 36,87 proc. krów) stanowi prawie 50% krajowej produkcji mleka. Natomiast odnosząc się do ilości mleka skupowanego przez zakłady mleczarskie, aż 57% pochodzi ze stad objętych oceną.
Najwyższa wydajność kilogramów mleka, przekraczająca 9 tys. kg przeciętnie od jednej krowy uzyskano w województwach: opolskim (9 214 kg), dolnośląskim (9 193 kg), śląskim (9 154 kg) i lubuskim (9 143 kg). Wśród hodowców najwyższą wydajność 15 257 kg mleka od swoich ponad 60 krów uzyskali hodowcy z miejscowości Wierzba w województwie lubelskim – Małgorzata i Leszek Dusznikowie, a pod względem sumy kilogramów tłuszczu i białka (1 073 kg) najlepszą była obora Roberta Nenemana z Wełnicy w województwie wielkopolskim.